wtorek, 8 października 2013

Aaaaa 2

Dalsza część opowieści tej dziewczyny :D / Tori
Maja z Łukaszem poznali się na turnieju piłki ręcznej w jej szkole. Na początku patrzyła na niego jako na kolegę,ponieważ miała chłopaka. Później jednak jej związek z chłopakiem zaczął się psuć. Chłopak zaczął ją olewać, zdradzać z innymi. Łukasz bardzo jej pomógł, był jak najlepszy przyjaciel. Pomógł jej dobrym słowem i wielogodzinnymi rozmowami przez telefon. Pisali i rozmawiali ze sobą codziennie nawet po kilka godzin. Od słowa do słowa, zdania do zdania ogólnie od rozmowy do rozmowy, nawet nie zauważyli kiedy ich znajomość, przyjaźń przeradza się w coś więcej. To, że mieszkają od siebie około 30-40 km nie robi różnicy, mino tego, że nie są pełnoletni udaje się im spotkać raz na jakiś czas. Ograniczeniem również nie jest to, że są w szkołach, które są w innych miastach oddalonych od siebie o 60 km. Ich drugie spotkanie odbyło się na koncercie, wyglądali jak para zakochanych nastolatków. Doszło między mini do czegoś więcej. Przez cały koncert byli blisko siebie, prawie cały czas za rękę, przytulali się i wgl . Większość ich znajomych myślała, że są razem. Łukasz nie zostawiał Majki nawet na chwile, zajmował się nią tam jak Księżniczką. Oczywiście bez wpadki być nie mogło, poszli się przejść poszukać jakiegoś stolika, żeby sobie usiąść ze znajomymi Łukasza, oczywiście szli za rękę, Łukasz prowadził całą grupę i nie zauważył, że jest mokro i zrobiło się błoto niedaleko stolików. Wpadł w to błoto, ale Łukasz nie był ubrudzony tylko Maja. Miała miętowe legginsy i bardzo było widać te plamki błota na jej legginsach, nie wiedziała co ma z tym zrobić ale jeden kolega Łukasza, Mateusz doradził jej żeby podwinęła je do góry, było zimno ale wolała tak chodzić niż żeby było widać to błoto na jej legginsach. Później już było wszystko ok, bez żadnych wpadek ani nic. Po pewnym czasie zostali sami, ponieważ reszta zebrała się do domu, a oni jeszcze zostali z pół godziny może godzinę, bo ludzie z którymi przyjechali jeszcze gdzieś tam siedzieli na koncercie słuchając jakiegoś zespołu. I siedzieli tak na ławce, a że było zimno Łukasz przytulił Maję, było im trochę cieplej. Czuła się bezpieczna i ogólnie, że nie ma nic więcej tylko oni. Siedzieli tak chwilę wtuleni w siebie i obydwoje myśleli o czymś. Łukasz w pewnym momencie ją pocałował,mocno przytulił i powiedział tylko dwa słowa „Kocham Cię”, później dodał jeszcze, że nikogo wcześniej tak nie pokochał jak jej. Czuli, że to ich zbliża jeszcze bardziej do siebie. On chciał czegoś więcej, ona nie była do końca pewna czy tego chce, ale i tak nic z tego nie wyszło, bo nie było gdzie a za chwilę i tak zaczęli po nich zdzwonić. Maja odprowadziła Łukasza pod wyjście, ponieważ jego siostra czekała na niego ze znajomymi już za bramkami koncertu a Mai znajomi byli jeszcze przy stolikach. Było im trudno się rozstać, wiedzieli że jeszcze się przecież spotkają, mimo wszystko i tak rozstanie było trudne i trochę trwało. Pożegnali się w miarę namiętnie i każde poszło z bólem w swoją stronę. Na drugi dzień pisali o tym trochę, obydwoje stwierdzili, że połączyło ich to spotkanie i to bardzo. Od tamtej pory byli pewni, że żadne nie robi sobie z tej znajomości żartów i że wszystko jest całkowicie na poważnie. Pisali także, o ich następnym spotkaniu, które miało być gdzieś w okolicy następnego tygodnia. Miało to być ognisko u Łukasza, Maja pojechała tam z wspólnym kolegom jej i Łukasza. Łukasz znał go ze szkoły Maja poznała się z nim przez kolegów. Zawiozła ich tam Dawida Mama, ale chłopcy się źle dogadali i Mama Dawida wysadziła ich w złym miejscu, jednak jakoś w końcu dotarli na ognisko, przyjechał po nich Łukasz ze swoim kolegom. Było trochę śmiechu z tego powodu, ale przypały są najlepsze. Łukasz przedstawił Maję wszystkim kolegom jeszcze raz, był trochę zazdrosny, że wszyscy siedzieli tylko wokół niej i nią się zajmowali, ale zdarzają się takie sytuacje. Musi przywyknąć do tego. W końcu znaleźli też chwilę dla siebie, odeszli trochę od reszty. Mieli czas żeby ze sobą porozmawiać, trochę się pokłócić i pogodzić, znaleźli też chwilę by się trochę sobą nacieszyć. Było jak w filmach, noc, widok na gwiazdy, a oni leżeli sobie na sianie czy słomie. Wtuleni w siebie oglądali gwiazdy, przytulali się, całowali, mówili różne ważne i mniej ważne rzeczy. Jedynie co było dla nich wtedy istotne to, że mają dla siebie czas i nikt im nie będzie przeszkadzał, ważne było co jest tu i teraz a nie co będzie czy to co było. Rozmawiali również o tym co pikantniejszego można wprowadzić do ich znajomości, ale uznali, że jak będą gotowi i mieli odpowiednie miejsce to wtedy. Każde z nich wie, że swój pierwszy raz chce przeżyć właśnie z osobą, z którą właśnie spędzają tą chwilę. Poleżeli jeszcze chwilę i zdecydowali, żeby wrócić aby nie poszli ich szukać. Wrócili i Maja znowu miała pełno kolegów Łukasza obok siebie. Nie denerwował się już tak bardzo, ponieważ wyjaśnili sobie już wszystko i był o wiele bardziej spokojny, choć w głębi duszy nadal czuł zazdrość. Wiedział, że jest ona tylko w jego głowie i ze ona tylko rozmawia z nimi. Przed 24 ognisko się skończyło, jednak Maja i Dawid musieli jeszcze trochę czekać aż Mama Mai po nich przyjedzie, miała trochę problemu żeby dojechać pod wskazany adres, ale w końcu trafiła. Jednak zanim dojechała to Maja z Łukaszem miel jeszcze chwilę, żeby nacieszyć się swoją obecnością. Znowu wyglądali jak zakochana para nastolatków, która nie widzi nic więcej poza sobą i pełną szczęścia. Wiadomo kłótnie się im zdarzają, jedne poważne, że nie odzywają się do siebie przez dwa-trzy dni, drugie mniej ważne, że po 5 minutach już wszystko jest w porządku i zapominają o całej sprawie. Kolejne ich spotkanie dopiero będzie. Oczywiście jeśli będzie co opisać to zostanie ono opisane a jeśli nie to może zostanie opisana jedna z ich bardziej poważnych kłótni, po której nie odzywali się do siebie przez dwa dni.

2 komentarze:

  1. pisz krócej, tyle tego aż się nie chce czytać zbytnio...Ale bardzo fajne. Czekam na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dodaj wpis o tym co porabiałyście w weekend

    OdpowiedzUsuń